czwartek, 20 czerwca 2013

Spotkanie po latach

Kilka tygodni później.
Dzisiaj mam lot do Krakowa. Lecę razem z Natalią i Kingą. Wczoraj pożegnałam się z Wojtkiem i chłopakami z drużyny. Miałam wielkiego stresa, ponieważ nie widziałam się z koleżankami i kolegami kilka lat. Lot przebiegł bez żadnych komplikacji i wylądowaliśmy w Balicach. Na lotnisku czekał na nas mój tata. Niestety Szczęsny nie mógł ze mną przyjechać do Polski, ponieważ miał mecz za 2 dni.Wieczorem byłyśmy już w domu. Koleżanki u mnie nocowały. Byłam bardzo zmęczona więc zaraz po wykąpaniu się poszłam spać. Śnił mi się wielki, ciemny las i ja sama. Potem rozpętała się burza z piorunami. Błyskawice zapaliły jedno z drzew. Następnie ogień się rozmieszczał. Stałam sama, a na około był ogień.Chciałam się obudzić, ale nie mogłam. Później nastąpiło coś gorszego. Ogień dotarł do mnie. Czułam ten ból. Był nie do zniesienia. Cała się paliłam. Następnie ból ustąpił, ale widziałam cmentarz i ludzi ubranych na czarno. Wśród nich byli: mama, tata, Wojtek, Natalia, Kinga i parę innych osób. Na tabliczce było moje imię i nazwisko. Obudziłam się. Byłam cała mokra. Wzięłam zimną kąpiel, która zawsze mnie ochładzała i uspokajała. Nie wiedziałam co ten sen mógł znaczyć.  Ubrałam się,uczesałam i zrobiłam lekki makijaż.kki makijaż,ponieważ dziś jest spotkanie klasowe. Około godziny 10 wyjechałyśmy z domu żeby być o 12 na obrzeżach Krakowa. O zaplanowanej godzinie tam dotarłyśmy. Czułam lekki niepokój. Wyszłyśmy z auta. Byłyśmy pierwsze.
-Jak tam samopoczucie?
-Spoko a u was?
-Może być ja się trochę stresuję nie wiem jak wy ale coś mi się zdaje że sobie jeszcze poczekamy na koleżanki i kolegów z podstawówki.
-Mi też się tak zdaje.
-Kamila a jak jest pomiędzy tobą, a Wojtkiem?
-Bardzo dobrze. A u was?
-Mari jest taki słodki.
-Marco też. Znamy się od 6 miesięcy a czuję się tak jakbym znała go od wieków.
-WOW
Po 30 min ludzie zaczęli się zjeżdżać. Przywitałam się ze wszystkimi. Wysłuchałam tego, że się bardzo, ale to bardzo zmieniłam.Okazało się, że większość osób założyło już rodziny. Pomimo młodości odnaleźli swoje połówki. Mam nadzieję, że ja też. Wróciłyśmy do domu o północy.Spotkanie uważam za udane. Wykąpałam się i położyłam się spać. Znów miałam ten okropny sen. Widziałam te postacie i nic nie mogłam zrobić. Powiedzieć żeby się nie smucili i że żyję.Potem się obudziłam. Dziś Arsenal gra swój mecz. O godzinie 20:40 zasiadłam z przyjaciółkami przed TV. Mecz wygrał Arsenal 1:0. Świetnie grali.Zasnęłyśmy przed telewizorem. Znów ten sam sen co wcześniej. Ten ból nie do zniesienia.To coś okropnego i nawet największemu wrogowi tego bym nie życzyła.


Sukienka Kamili na spotkanie klasowe.fryzura i makijaż.